40 na 100 pacjentów jarocińskiego szpitala ma problem z otyłością. A ta prowadzi do wielu dietozależnych chorób- informuje dietetyk z jarocińskiego szpitala Monika Michalak. Dominuje cukrzyca typu II, która  jest chorobą podstawową, ale i też w dużej mierze także chorobą współistniejącą.

Kamica żółciowa, choroba uchyłkowa jelita grubego, refluks żołądkowo-przełykowy, wrzody żołądka i dwunastnicy, ostre zapalenie trzustki, choroby nieswoiste jelit (choroba Leśniowskiego-Crohna), wrzodziejące zapalenie jelita grubego (WZJG), zespół  jelita drażliwego (ZJD)), nadciśnienie tętnicze- to najczęstsze choroby, z którymi borykają się otyli pacjenci trafiający do jarocińskiego szpitala. W placówce mogą jednak liczyć na specjalne posiłki, które są komponowane typowo pod ich potrzeby.

– Wiele osób musi mieć specjalistyczną dietę, która pozwoli im na szybszą regenerację na przykład po poważnych operacjach. Często jednak ludzie nie zdają sobie sprawy, że do szpitalnego łóżka doprowadziła ich otyłość, a co za tym idzie- choroby wynikające  z jej istnienia. – wyjaśnia Monika Michalak, dietetyk.

Pacjenci lecznicy, którzy borykają się ze zbyt dużą wagą- opuszczając szpital mogą liczyć na to, że dietetyk zaleci im stosowanie odpowiedniego żywienia.

– Nie jest niczym nadzwyczajnym, że po zmianie nawyków  żywieniowych i rezygnacji z mocno przetworzonego jedzenia- wiele schorzeń znika. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie diety. Należy pamiętać, że otyłe osoby częściej chorują m.in. na nowotwory, choroby układu krążenia, nadciśnienie tętnicze, miażdżycę, choroby układu nerwowego, Parkinsona czy Alzheimera. Zaburzenia koncentracji, problemy z pamięcią, depresja, choroby układu pokarmowego, grzybicę ogólnoustrojową, choroby nerek, osteoporozę czy próchnicę zębów- do tego również przyczynia się duża nadwaga. – wylicza dietetyk.

Niestety, coraz więcej osób- w tym młodzież- ma tendencję do tycia.Trzymania prawidłowej diety nie ułatwiają producenci żywności, z kolei wielu osobom brakuje motywacji i silnej woli do dbania o zdrowie.